29 września 2010

rain drops keep fallin' on my head...

deszcz nie opuszcza nas od kilku dni, więc nadszedł czas na płaszcz przeciwdeszczowy. mój jest cały biały (wbrew pozorom ten kolor wcale nie jest niepraktyczny) i tym mnie urzekł gdy zobaczyłam go w sklepie. niestety zrobiony jest z cienkiego materiału, więc jeśli jest zimno trzeba ubrać ciepłe rzeczy pod spód. a potem można już skakać po kałużach i śpiewać deszczową piosenkę.


English: it is raining for a few days now so i thought that this is the best time to show my raining coat. it is all white and i loved it from the first sight in store. it is made of thin fabric so you have to wear warm clothes when it is cold outside. and then you can just jump into pools while singin' in the rain.



raincoat- ae woman
trousers- levi's
shoes- ryłko
scarf-gift

26 września 2010

city sailor

leżenie w łóżku z katarem i oglądanie poniższych zdjęć sprzed kilku dni, celem wrzucenia ich na bloga nie poprawia mi humoru. szczególnie, że pogoda zmieniła się dziś diametralnie, jest zimno, szaro i pada deszcz. w każdym razie, zgodnie z postanowieniem kontynuuję eksploatację tego zbioru w mojej szafie, który nie zawiera w sobie rzeczy z dwiema nogawkami. kolory w zasadzie klasycznie marynarskie, co przypomniało mi, że w tym poście stwierdziłam, że muszę kiedyś spróbować klasyki i bezwiednie uczyniłam to parę dni temu.

English: laying in bed with a cold and looking at those pictures taken just few days ago does not make me feel better. especially that today the weather changed and it is cold, dull and rainy. anyway i am still exploring the part of my wardrobe that does not contain trousers. the colours it this outfit are classic marine colours, what reminds me of this post where i said that i had to try classic marine colours once.



tank top- random shop
sweater-charlotte russe
skirt- sh
bag- sh
shoes- CCC
necklace- Bożena Stankiewicz
ring- vintage

22 września 2010

is it logic or what?

patrząc na większość notek na moim blogu wydawałoby się, że noszę właściwie tylko spódnice, i mimo że w szafie mam w sumie kilkanaście spódnic i sukienek, i niewiele spodni to na co dzień, prędzej wkładam spodnie jak spódnice. zaczęłam ostatnio zastanawiać się nad tym, gdzie jest logika w takim postępowaniu. otóż nie ma żadnej, zwłaszcza że spodnie są mniej uniwersalne jeśli idzie o ilość kombinacji w jakich można je założyć. dlatego, żeby uczynić zadość logice postanowiłam lepiej eksploatować spódnico-sukienkową część mojej szafy. tą, którą prezentuję dziś kupiłam prawie rok temu i nosiłam ją w zimie z rajstopami i ciężkimi butami. M. nazywa ją pidżamą, ale ja bardzo ją lubię za wzory, których nie ma jeszcze zbyt dużo w mojej szafie, za koronkę przy dekolcie i za to jak się układa. wykorzystałam jeden z ciepłych dni, żeby ubrać ją jeszcze bez rajstop.

English: looking at the notes on my blog readers may have a feeling that i wear mostly skirts and dresses. although i have several skirts and dresses in my wardrobe and only a few pairs od trousers most likely i wear trousers. some time ago i started thinking about logic of doing this a i realized that there is no logic at all. so i decided to start wearing skirts and dresses more frequently. the dress below i bought almost a year ago and wore it in the winter time with tights and biker boots but today i want to show it how i wear it on warmer days.





dress- ae woman
bag- sh
shoes- ccc
sunglasses- belonged to my mum
bracelet- NY

19 września 2010

how about a long skirt?

patrząc na pokazy na sezon jesienno-zimowy odnoszę wrażenie, że przynajmniej niektórzy projektanci zrozumieli, że zimą w niektórych strefach klimatycznych jest zimno i noszenie spódnic, które ledwo zakrywają cokolwiek nie należy do dziennej rutyny. a przynajmniej nie bez najgrubszych rajstop jakie się posiada. osobiście nie jestem fanką długich spódnic bo nie należę do ludzi najwyższego wzrostu (ach, ta poprawność polityczna), ale posiadam w swojej szafie kilka, które mają długość mniej lub bardziej za kolano. myśl, o założeniu jednej z nich mam wrażenie, że kiełkowała w mojej głowie od jakiegoś czasu, aż nadszedł dzień idealny, z punktu widzenia pogody, na przywrócenie blasku tej zapomnianej spódnicy. jeśli chodzi o broszkę, to przypięłam ją na pasku od spódnicy, żeby "coś tam się działo" ale bez zaburzania sobie proporcji zapinaniem paska w talii.


English: looking at F/W 10 season's shows i have this feeling that some of the designers understood that there are places in this world where there is cold in the winter time and wearing skirts that barely cover anything is not a daily routine. personally i'm not a big fan of long skirts as i'm not very tall person but i have some skirts that have more or less under the knee length. so when the perfect for the long skirt weather came i brought one of them out of my closet. the brooch i attached to the skirt's belt to "make something happen" in this area but not to use belt.



blouse- gift
sweater- top secret
skirt- sh
shoes- auchan
brooch- vintage
sunglasses- b'day gift
bag (unseen)- vintage

9 września 2010

something inspirational for not an inspirational day

 tak rozpędziłam się ostatnio z porządkami, że pozbyłabym się najchętniej połowy moich rzeczy, w tym ciuchów oczywiście. i najlepiej, żeby znalazły kogoś kto się nimi zaopiekuje, dlatego zapraszam na moje allegro . A poniżej, jakie cuda można stworzyć ze zwykłego t-shirtu, ja na pewno skorzystam z pomysłu, mimo że pogoda nie zachęca do odsłaniania ciała, a może kogoś też to zainspiruje.

English: Film below shows few ideas of making something interesting out of simple t-shirts. i am planning to do something similar despite the fact that the weather does not encourage to wear less than 3 sweaters at one time. 


 

















source- youtube.com

6 września 2010

watch this!

na początku muszę stwierdzić, że nigdy nie nosiłam zegarków z wielkim entuzjazmem, a jeśli już to były to krótkie epizody. historia tego zegarka nie jest może jakaś długa i zawiła, ale zaczęła się od tego, że kiedyś stwierdziłam, że jeśli miałabym nosić zegarek to musiałby być w męskim stylu. pomysł się zrodził, ale nie przełożył się na intensywne poszukiwania, aż do czerwca tego roku gdy miałam sobie wybrać coś z okazji  zakończenia studiów. pierwsze co mi przyszło do głowy to zegarek. zaczęłam intensywne poszukiwania po centrach handlowych i mniejszych sklepach, jednak nie mogłam znaleźć nic dla siebie bo, albo zegarki w męskim stylu były ogromne, co przy mojej szczupłej ręce wyglądałoby komicznie, albo wręcz oślepiały od ilości kryształków, co było złe. po prostu złe. i w tedy pojawił się ten post  Pani Ekscelencji, a w nim fantastyczny zegarek. od razu odwiedziłam stronę producenta i wybrałam model dla siebie. wczoraj przybył do mnie z Danii, wymaga jeszcze dopasowania bransolety i będę mogła zacząć go nosić.

English: i was never a big fan of wearing watches. but when i was about to choose a present for finishing studies i thought of getting one. i knew that it had to be men's style watch so i started looking in stores. but i couldn't find anything for me because there were watches so big that they would look very funny as i have slim hand and the other ones had too many crystals. and then i saw this post of Pani Ekscelencja with a fantastic watch. in one moment i visited producers' site and choose one for myself. yesterday it came from Denmark and now it needs only wrist band adjustment and i will be able to start wearing it.


 


watch- triwa (gift)