19 września 2010

how about a long skirt?

patrząc na pokazy na sezon jesienno-zimowy odnoszę wrażenie, że przynajmniej niektórzy projektanci zrozumieli, że zimą w niektórych strefach klimatycznych jest zimno i noszenie spódnic, które ledwo zakrywają cokolwiek nie należy do dziennej rutyny. a przynajmniej nie bez najgrubszych rajstop jakie się posiada. osobiście nie jestem fanką długich spódnic bo nie należę do ludzi najwyższego wzrostu (ach, ta poprawność polityczna), ale posiadam w swojej szafie kilka, które mają długość mniej lub bardziej za kolano. myśl, o założeniu jednej z nich mam wrażenie, że kiełkowała w mojej głowie od jakiegoś czasu, aż nadszedł dzień idealny, z punktu widzenia pogody, na przywrócenie blasku tej zapomnianej spódnicy. jeśli chodzi o broszkę, to przypięłam ją na pasku od spódnicy, żeby "coś tam się działo" ale bez zaburzania sobie proporcji zapinaniem paska w talii.


English: looking at F/W 10 season's shows i have this feeling that some of the designers understood that there are places in this world where there is cold in the winter time and wearing skirts that barely cover anything is not a daily routine. personally i'm not a big fan of long skirts as i'm not very tall person but i have some skirts that have more or less under the knee length. so when the perfect for the long skirt weather came i brought one of them out of my closet. the brooch i attached to the skirt's belt to "make something happen" in this area but not to use belt.



blouse- gift
sweater- top secret
skirt- sh
shoes- auchan
brooch- vintage
sunglasses- b'day gift
bag (unseen)- vintage

2 komentarze:

Natalia pisze...

o innych długosciach przyomniano sobie juz latem, a raczej późna wiosna, a teraz to juz tylko kontynuacja;)

not.a.plastic.girl pisze...

racja, nie jest to jakaś duża nowość, ale cieszę się, że trend na długie spódnice dotrwał do zimy, kiedy noszenie ich w takiej długości jest jak najbardziej wskazane:)