4 kwietnia 2010

historia pewnych lenonek

jeszcze rok temu polowałam tylko i wyłącznie na okulary słoneczne typu raybany. dorobiłam się w sumie trzech par jeśli wliczyć w to parę, którą moja mama kupiła sobie jakieś 10 lat temu, a którą odziedziczyłam po niej. i na tym chyba skończyła się moja miłość do okularów, które nosi obecnie 3/4 ulicy i do których to 3/4, mimo tego przerażającego w gruncie rzeczy wniosku, pewnie nadal będę się zaliczać ale...
...ale gdy zobaczyłam lenonki w białych plastikowych oprawkach w pewnym sklepie z dziwnymi rzeczami wiedziałam, że muszą być moje. stałam się ich szczęśliwą posiadaczką prawie dwa miesiące temu po czym przeleżały w szufladzie kolejny miesiąc bo nie do końca miałam odwagę je założyć. aż któregoś słonecznego dnia po prostu założyłam je na nos, wyszłam z domu i tak mi zostało.




okulary- sklep o wdzięcznej nazwie 4 freaks
płaszcz- ae woman
apaszka- sh
t-shirt- sh
sweter- ae woman
spodnie- top secret
pasek- sh
buty- ryłko
naszyjnik- c&a


fot. Mama

Brak komentarzy: