ach wakacje. długie dni wypełnione robieniem tego co zawsze odkłada się na później i długie noce gdy powroty do domu o piątej rano są czymś normalnym, no bo przecież tak pięknie wygląda miasto gdy budzi się do życia. staram się wykorzystać ten czas jak najlepiej, zanim wpadnę w trybiki pracy, między innymi na oglądaniu filmów i przeglądaniu blogów, co owocuje natychmiastową chęcią zmiany większości zawartości mojej szafy. na razie poczyniłam pierwszy krok w tym względzie, robiąc porządki i pozbywając się rzeczy, które w szafie zalegały między innymi tu . kolejne kroki wymagają przemyślenia i czasu, bo do ich podjęcia już dojrzałam. a ilustracją moich przemyśleń może być poniższy strój, prosty i wygodny, który towarzyszył mi na imprezie u znajomego.
English: holidays, oh holidays. long days filled with doing things that are usually postponed for indefinite amount of time and long nights when coming back home at five a.m. seems natural, as the city looks beautifully when in awakes. I try to use this time as best as I can, before I start some serious job, by watching movies and fashion blogs, which ends up with instant need to change most of my wardrobe. outfit below is somehow an illustration of this thoughts. it is simple and comfortable and I wore it to the party at my friend's house.
blouse- sh
trousers- ae woman + diy cut
silk scarf- sh
sandals- CCC
bracelet-top secret
earings- diy
4 komentarze:
drugie zdjęcie mi się bardzo podoba, szkoda, że jest tylko Twoja głowa, ja bym inaczej wykadrowała.
ja też nie zrobiłabym takiego zdjęcia, ale fotograf chyba za bardzo się wczuł w rolę:).
ale masz oczyska piękne! zawsze chciałam mieć brązowe:)
sliczne sandałki:D
Prześlij komentarz