31 lipca 2010

here comes a festival

lato kojarzy się z festiwalami i ja również na taki się wybrałam w lipcu, nie był to może typowy festiwal muzyczny, ale za to odbywał się w niezwykłym miejscu, na terenie dawnego opactwa Cystersów w Lubiążu. po dawnym splendorze nie zostało zbyt wiele poza dwiema salami, które jednak udostępnione były tylko do zwiedzania z przewodnikiem, natomiast reszta kompleksu jest przykurzona, zniszczona i mniej lub bardziej nadająca się do remontu, ale niesamowicie klimatyczna z tymi wszystkimi kolorowymi ludźmi klejącymi zawzięcie z papieru, jeżdżącymi na unicyklach czy tańczącymi w dawnym budynku kościoła. strój dość mocno festiwalowy czyli płócienna torba, do której wrzucić można niemalże wszystko od ręcznika i szczoteczki do zębów po zestaw obiadowy- zupka chińska + łyżka; kapelusz- świetny na upały bo chroni głowę i nie wymaga szukania co chwilę okularów słonecznych we wspomnianej wyżej wszystko mieszczącej płóciennej torbie; no i sukienka czyli najwygodniejszy ciuch na upały. do tego mała pamiątka z festiwalu czyli badge, które od razu przyciągnęły moją uwagę.


English: summer is usually associated with festivals and this year I had an opportunity to be on one of them. it was not particularly music festival but it took place in very unique localization, in the former Cisterian Abbey in Lubiąż. there is not much left there but it is amazing to see people crafting something from paper, riding an unicycle or dancing in the former church building. my outfit is adjusted to the festival's conditions as I have bag that can hold almost everything; hat that is much more comfortable than sunglasses because you don't have to look every now and then for them in your vast bag and a dress which is the best solution for high temperature. and at the last pisture little souvenir from the festival- badges.



dress- tk maxx
hat- h&m boys
bag- bought in Warsaw
silver ring- gift
ring with amber- belonged to my grandma
bracelets- birthday gifts& street vendor
badges- bought at the festival

28 lipca 2010

return

czerwiec i lipiec były intensywnymi miesiącami, niestety nie było okazji do wrzucania zdjęć na bloga bo najpierw zmagałam się z obroną, a później M. przyjechał do Polski i nie było czasu, a i wystąpił problem z dostępem do internetu. postaram się jednak jak najszybciej nadrobić zaległości. na początek strój jaki przywdziałam na siebie w dniu obrony.



English: June and July were very intensive and I had no opportunity to upload some pictures here because at first I had my master's degree exam and after that M. came to Poland and I had no time and no access to the internet. I hope I can quickly catch up on blog stuff. below is my outfit from the day when I had my master's degree exam.




dress- ae woman
bag- flea market
shoes- tk maxx
necklace- Chinatown NY